„Jak błądzić skutecznie” Prof. Zbigniew Mikołejko w rozmowie z Dorotą Kowalską.
Książka bardzo dla mnie ważna. Jedna z tych, które czyta się miesiącami i jedna z tych, które wymagają niezwykłego skupienia w czasie lektury. Nie jest to bowiem książka łatwa. Dlaczego? Po pierwsze prof. Mikołejko dyskutuje tutaj ze swoją rozmówczynią na wiele bardzo trudnych tematów, z których część musimy najpierw sami dobrze zrozumieć, by później być w stanie czytać to co mówi prof. Mikołejko i albo się z nim zgodzić, albo nie. Innymi słowy, musimy dobrze poznać siebie i swoje zdanie na dany temat, by móc w pełni docenić i rozważyć to co mówią autorzy książki. Po drugie, nierzadko okazuje się, że filozoficzne rozważania profesora wchodzą na bardzo grząski grunt naszych uprzedzeń i przyzwyczajeń. U mnie kończyło się to zazwyczaj tym, że wiele rzeczy musiałam sobie przemyśleć na nowo, biorąc pod uwagę argumenty prof. Mikołejki, choć były i chwile, w których wiedziałam, że się z nim nie zgodzę i nie ważne jak długo bym o tym co mówi nie myślała to i tak zostanę przy swoim 🙂 „Jak błądzić skutecznie” to mądra książka i rozmowa dwójki ludzi, którzy zdecydowanie wiedzą o czym dyskutują i dlaczego! Bardzo, bardzo warto!
Fascynujące życie fascynującej osoby. Tylko tyle i aż tyle! Ewa Ewart to kobieta, która skutecznie udowadnia, że spełnienie można znaleźć w pracy. Ale jakiej?! Reportaże, które stworzyła, sytuacje, których była świadkiem i w których uczestniczyła, ludzie, których spotkała i z którymi rozmawiała nierzadko przyprawiają czytelnika o szybsze bicie serca, dreszcz emocji czy odrazę (wystarczy wspomnieć jej reportaże z Biesłanu czy Korei Północnej). Bardzo dobra, poruszająca książka warta lektury!
„13 pięter” to książka, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, głównie tym, że okazała się być tak fascynującą, a skupia się przecież na tak nieciekawym, wydawałoby się, temacie jak problem mieszkaniowy w Polsce. W błędzie jest każdy, kto myśli, że jej lektura wieje nudą! Nic bardziej mylnego! „13 pięter” to zbiór kilkunastu świetnych reportaży, które nierzadko w sposób bardzo drastyczny uświadamiają czytelnikowi jak bardzo trudna i bez wyjścia jest sytuacja ludzi, którzy w Polsce chcą mieszkać na własnych warunkach i na własny rachunek. Niezwykle ciekawa rzecz!
„Pocieszenie” Anna Gavalda.
Jedna z książek, do których wracam i które za każdym razem czytam z równie wielkimi wypiekami na twarzy, z równie wielką przyjemnością. „Pocieszenie” po raz pierwszy czytałam kilka lat temu, później był jeszcze drugi i trzeci raz, a później była długa przerwa. Teraz wróciłam do tej pięknej powieści Anny Gavaldy po raz czwarty. I po raz czwarty nie zawiodłam się na niej. Ta książka to jedna z tych, które polecam wszystkim, zawsze i wszędzie. Dlaczego? Dlatego, że jest mądra, piękna i niezwykle pozytywna. Dlatego, że uświadamia wiele rzeczy. Dlatego, że tłumaczy co w życiu jest ważne. A teraz mogę jeszcze powiedzieć, że dlatego, że niejako promuje slow life 😀
„Love Style Life” Garance Dore.
Ta książka to moje największe czytelnicze zaskoczenie ubiegłego roku. Dlaczego? Dlatego, że do tej pory nie czytałam takich publikacji, tym bardziej ich nie kupowałam, a tu jednak skusiłam się zarówno na jedno jak i na drugie. I co najważniejsze, w ogóle się nie rozczarowałam a śmiem twierdzić, że nawet dużo zyskałam. I choć niektóre rozdziały „Love Style Life” uważam za średnio potrzebne, to jednak gdy patrzę na tę książkę całościowo widzę, że jest to dobra dawka inspiracji, wiedzy i zabawy, dla wszystkich, którzy szukają swojego stylu w szafie i życiu i potrzebują w tym małej pomoc.y
A Wam jakie książki godne uwagi wpadły w ubiegłym roku w ręce? 🙂