Jesteś gotowa / gotowy na prostsze życie gdy:
- Jesteś zmęczona / zmęczony byciem zmęczonym. Żyjemy w świecie, w którym na każdym kroku wmawia nam się, że musimy być zajęci, że musimy gdzieś dążyć, coś zdobywać, że musimy chcieć i mieć więcej. Patrząc na siebie w ten sposób łatwo stwierdzić, że życie to wyścig, bieg po nowe, lepsze, większe, droższe. A przecież życie, jedyne, które mamy nie powinno tak wyglądać. Jakie bowiem ma ono znaczenie, nawet dla nas samych, jeśli nie mamy czasu na to, by się nim zachwycić, by je docenić, by czerpać z niego garściami, by dostrzegać detale, które się na nie składają i sprawiają, że jest wyjątkowe? Ono nigdy nie wróci, nigdy nie będzie nam dane nagrać sequela, nigdy nie dostaniemy na nie drugiej szansy. Chyba właśnie dlatego tak ważnym momentem jest ten kiedy odkryjesz, że to zabieganie sprawia, że czujesz zmęczenie i że Ci to zupełnie nie odpowiada.
- Masz dość przenoszenia rzeczy z jednego miejsca na drugie. Przytłacza Cię nadmiar przedmiotów w Twoim otoczeniu, w domu, w kuchni, w kosmetyczce. Czujesz, że mając mniej łatwiej byłoby Ci to wszystko ogarnąć i czerpać z ich używania większą radość i satysfakcję. Wykorzystaj tę frustrację, która w Tobie rośnie i potraktuj jako zapalnik do tego, by do swojego życia wprowadzić elementy minimalizmu i prostoty.
- Nie czujesz wdzięczności, bo brakuje Ci na nią miejsca w życiu.Obiektywnie rzecz biorąc wiesz, że masz szczęście, że cenisz swoje życie i to jak wygląda, ale mimo to nie umiesz być za nie wdzięczna / wdzięczny, nie potrafisz tego okazać. Dzieje się tak, bo czujesz, że chcesz więcej, że możesz więcej, że to więcej i lepiej jeszcze gdzieś na Ciebie czeka i Ty chcesz tam dążyć. A z drugiej strony wiesz, że gdy znajdziesz w swoim życiu miejsce na wdzięczność znajdziesz też radość z małych rzeczy. To znowu sprawi, że prostota stanie Ci się bliższa.
- Brakuje Ci natury i czujesz, że chcesz być z nią bliżej. Czasami masz ochotę po prostu uciec, uciec od swoich obowiązków, od pracy, która przytłacza, od domu i przedmiotów w nim się znajdujących i pobłądzić po lesie, pójść w góry, poleżeć na trawie. Czujesz, że tam lepiej naładujesz swoje baterie niż na siłowni czy przed telewizorem. Dlaczego tak jest? Taka silna potrzeba bycia z naturą jest chyba sposobem naszej duszy na zjednoczenie się ze światem, od którego w czasie pogoni za dobrami się odcinamy…
- Widzisz i czujesz, że to jednak wspomnienia, relacje i doświadczenia mają znaczenie. Kiedy masz ochotę pozbyć się wszystkiego co posiadasz, bo jesteś tym przytłoczona / przytłoczony to znak, że przyszedł czas na upraszczanie. Gdy natomiast zaczynasz tęsknić za tym, by wspólnie z innymi tworzyć nowe wspomnienia, by doświadczać i żyć w bliskich relacjach znaczy to, że jesteś na drodze do tego, by na dobre przewartościować swoje życie.
- Nie zależy Ci na opinii innych i nie boisz się co pomyślą o Twoim życiu. Chyba nie skłamię jak powiem Wam, że zmiana trybu życia na taki, który w jakimś stopniu odstaje od innych wymaga odwagi. I pewności siebie. Bo różnie ludzie patrzą na kogoś, kto nagle zaczyna robić coś inaczej niż ogół. I dlatego, gdy znajdziesz się w swoim życiu w momencie, kiedy poczujesz, że masz taką siłę to z niej skorzystaj. Uproszczenie życia może sprawić, że nagle zdecydujesz się zakończyć niektóre znajomości (lub ktoś zrobi to za Ciebie), ale to dobrze. Każda osoba w naszym życiu wywiera na nie jakiś wpływ, mniejszy lub większy, negatywny lub pozytywny i wielką zaletą prostego życia jest to, że już umiesz odróżnić, którzy ludzie niosą ze sobą jaką energię. Umiesz też odpuścić sobie takie znajomości…
Tak naprawdę kiedy poczujesz, że jesteś gotowa / gotowy na to, by żyć na własnych warunkach i szukać szczęścia własnymi sposobami wtedy jesteś też gotowa / gotowy na prostsze LEPSZE życie 🙂