Odkąd odkryłam minimalizm nauczyłam się kiedy mówić „tak” i kiedy mówić „nie”. Mówię „tak” rzeczom, które są dla mnie priorytetem a „nie” rzeczom, do których zrobienia czuję się niepotrzebnie zobligowana. Mówię „tak” rzeczom, których potrzebuję i które kocham i „nie” rzeczom, których nie potrzebuję i których nie kocham. Mówię „tak” inwestowaniu czasu w swoje marzenia i związki i „nie” inwestowaniu czasu w organizowanie i ogarnianie czegoś po raz setny. Mówię „tak” pięknemu i czystemu domowi i „nie” uczuciu przytłoczenia, które jest spowodowane przez rzeczy, których nie potrzebuję. Mówię „tak” przejęciu kontroli nad swoim własnym życiem i „nie” życiu reaktywnemu. Minimalizm to stan umysłu, dzięki któremu znalazłam więcej życia i wolności. [Caroline Wilder]
Czasami ktoś ujmie w słowa nasze myśli może lepiej niż my byśmy to zrobili 🙂