Siła tkwi w prostocie
Ramka z pięknie wykaligrafowaną pierwszą literą imienia naszego dziecka jest moim ulubionym podarunkiem jaki Jo dostał po swoich narodzinach. Zwłaszcza, że pod literą znajduje się imię synka z wytłumaczeniem jego znaczenia. Przyznaję, że gdy otrzymaliśmy ten prezent nie mogłam wyjść z podziwu jak jest prosty, piękny i trafiony zarazem. Minimalizm popłaca nawet w takiej kwestii 🙂
Ślad
Chyba każdy kochający rodzic nowo narodzonego dziecka pragnie zatrzymać czas w miejscu. Jeśli nie, to na pewno chce by po wczesnym dzieciństwie swojej córki czy syna mieć jakąś pamiątkę, trochę inną niż zdjęcia i zabawki. Moim zdaniem taka ramka z dołączoną do niego specjalną masą, która po odbiciu stópki i rączki dziecka zastyga jest w takim wypadku prezentem idealnym 🙂
Spisane wspomnienia
Ten podarunek jest tym, który najbardziej ze wszystkich angażuje rodzica ‚do roboty’. Może też z tego powodu wydawać się Wam średnio minimalistyczny, ale za to jest maksymalnie slow life-owy 😛 Sama miałam niemały problem z uzupełnianiem tych wszystkich rubryczek w nim zamieszczonych, z wyborem tych wszystkich potrzebnych zdjęć. Faktem jest jednak, że to niezwykła pamiątka zarówno dla dziecka jak i jego mamy i taty. Przecież tyle szczegółów dotyczących narodzin naszego potomstwa tak szybko nam umyka 🙂
A Wy macie jakieś ulubione podarunki, które dostało Wasze dziecko i które zaskoczyły Was swoją prostotą a jednocześnie trafnością? Jeśli tak, czekam na Wasze komentarze!