Kilka dni temu zrobiłam na obiad swoją ulubioną zapiekankę makaronową. Korzystając z okazji, że jedno dziecko jest w przedszkolu a drugie śpi zasiadłam sobie spokojnie w kuchni przy stole, postawiłam przed sobą talerz z gorącą, dopiero co wyjętą z piekarnika zapiekanką oraz włączonego laptopa i zaczęłam jeść...Po kilku minutach, między jednym kęsem a drugim, kiedy bezwiednie 'wrzucałam' sobie do ust jedzenie, bo przecież moje zmysły zajęte były czymś innym, zdałam sobie sprawę co robię, a racz...
Nie wiem jak to wyglądało u Was, ale ja wychowywałam się w domu, w którym od pewnego momentu telewizor był niemalże pełnoprawnym członkiem rodziny. Znaczy to tyle samo co to, że był niemal ciągle włączony, nawet, gdy nikt go nie oglądał i zajmował się swoimi sprawami ten 'chodził' w tle. Zerkało się zatem na niego mimochodem, czasami zagapiało się na dłużej. Jestem pewna, że w dzieciństwie nie korzystałam z jego obecności w jakiś zaawansowany sposób, z prostego powodu, oferta programowa dla dzieci n...
Kilka tygodni temu (ale ten czas leci!) wybraliśmy się z dziećmi na 5 - dniowe wakacje do Wenecji (Ci z Was, którzy obserwują ten blog na fb pewnie pamiętają jak straszyłam Was spamem z tym wyjazdem związanym, który jednak do skutku nie doszedł :P ). Ktoś może powiedzieć i nawet powiedział: "5 dni w Wenecji? Tam jeden dzień w zupełności wystarczy!", nie nam jednak. My wybraliśmy Wenecję na cel swojego wyjazdu, CEL, nie przystanek przez który przebiegniemy z przewodnikiem w ręce tak szybko, by 'zaliczyć' wsz...
Do tej pory pamiętam czas kiedy zrozumiałam, że chcę prostego, intuicyjnego, spokojnego życia, że chcę prostoty i minimalizmu. Wraz z pierwszą ciążą i narodzinami synka przyszedł taki właśnie okres w moim życiu, czas na refleksję, która to sprowadziła się do tego, że potrzebuję zmian. Potrzebuję wierzyć, że nie muszę za niczym gnać, że mogę to co chcę robić po swojemu, że nie chcę nigdy uczestniczyć w 'wyścigu szczurów' a raczej sama szukać swojej własnej ścieżki rozwoju zawodowego i osobist...
Od dawna myślałam o tym, by napisać post w tym klimacie. Post, w którym trochę rozliczę się ze swoją emigracją, ale nie tylko. Na początku miałam napisać o tym, dlaczego wróciłam, dlaczego zamiast tych pieniędzy, o które każdy nas po powrocie wypytywał nie rozumiejąc naszej decyzji wybraliśmy Polskę, Podkarpacie, Rzeszów i w końcu Budziwój (teraz dzielnica tego miasta, ale za mojego dzieciństwa i młodości duża wieś położona zaraz za granicą tegoż). Dlaczego wróciliśmy?! Dlaczego właśnie teraz,...
Przeczytałam ostatnio ciekawy artykuł na temat "self - care". Okazuje się, że dbanie o siebie nie jest niczym nowym i nie jest ono wcale objawem narcyzmu, ale raczej rodzajem czujności, co głosili już Sokrates czy Platon. Dbanie o siebie (czyt. czytanie czy nauka) wtedy i wieki później prowadziło bowiem do poznawania siebie. Autor artykułu dowodzi jednak, że w dzisiejszych czasach hasło "self - care" (opieka własna) zostało sprowadzone, zwłaszcza przez zachodnią kulturę do kupowania rzeczy i podejmowania kolejny...
Tak się zastanawiam jak wielu z Was jest teraz w takim momencie życia, kiedy czuje, że potrzebuje zmiany, ale jeszcze nie wie jakiej, kiedy wie, że życie takie jakie wiedzie teraz nie jest życiem, które chce wieść za dwa, pięć, dziesięć lat, kiedy zastanawia się nad tym, w którą stronę teraz nim pokierować tak, by za jakiś czas nie tylko nie żałować swojego wyboru, ale by nie zwariować po drodze, nie stracić z oczy tego co ważne, nie zgubić siebie i nie poświęcić tego co najbliższe sercu? Jeśli o mn...
Zastanawiałam się ostatnio nad tym jaki post powinnam teraz napisać, o czym opowiedzieć, czym Was zaciekawić. I pomimo, że inne pomysły na posty mam to jednak tym razem je sobie odpuszczę. Jest bowiem coś z czym od jakiegoś czasu się zmagam i z czym próbuję sobie na co dzień radzić, a proste to nie jest. Co więcej, jest niezwykle trudne. O co chodzi? Od niedawna wiem, co to jest chroniczne zmęczenie rodzicielskie, takie, które grozi wypaleniem i takie, które uświadamia nam, rodzicom, jak w tym wszystkim, co zw...
Oglądaliście taki film z Morganem Freemanem i Jackiem Nicholsonem "The bucket list" ("Choć goni nas czas" po polsku)? Ja oglądałam kilka lat temu i choć bardzo podobała mi się idea w nim zawarta to jakoś w tamtym czasie nie utkwiła mi ona zbyt mocno w głowie i szybko o niej zapomniałam. O tym, że coś takiego jak bucket list istnieje i że można sobie taką listę tworzyć, ba, nawet korzystać z niej jak z drogowskazu przypomniałam sobie ponad dwa lata temu, kiedy ziściło się jedno z moich pięknych, podróżni...
W czasie przygotowań do ostatnich Świąt Bożego Narodzenia i w końcu w ich trakcie nie raz zdarzało nam się patrzeć na siebie z mężem i buchać śmiechem z powodu naszego ciągłego braku zorganizowania, zabiegania i wiecznego ruchu, które to przy dwójce dzieci, wybieraniu się gdziekolwiek i organizowaniu czegokolwiek są chyba nieodłącznym elementem rodzicielstwa i bądź co bądź życia :P I tak się zastanawiam czy ten mój slow life na pewno ma rację bytu w moim życiu? Czy to tylko mrzonki? Bo przecież fakt,...